Roboty sałatkowe - już w marcu ruszą testy samoobsługowych maszyn przygotowujących sałatki. Czy taki automat sprawdziłby się w klubie fitness? Korzystalibyście z takiego rozwiązania?

Kilkanaście lat temu w większych miastach, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać mlekomaty. Pomysł na sprzedawanie produktów przez roboty wydawał się wtedy nietuzinkowy i innowacyjny. Dziś coraz więcej firm stawia na robotyzację procesów. Obecnie w wielu miejscach można spotkać tego rodzaju automaty, przykładowo w sieci drogerii Rossmann napełniają one butelki po kosmetykach. Istnieją także recyklomaty, w których plastikowe i szklane butelki można wymienić na kawę oraz bilety do kina. W marcu ruszą testy robotów, która na oczach konsumenta będą przygotowywać sałatki. To pomysł realizowany przez Green Factory pod marką Fit&Easy.
Jak to będzie działać?
Założenie jest proste: klient wybiera jedną z pięciu sałatek (istnieje również możliwość personalizacji), a robot, korzystając z 22 pojemników wypełnionych świeżymi produktami, przygotowuje ją na jego oczach. Cały proces trwa tylko 90 sekund. Ma to być zdrowa i świeża alternatywa dla pakowanych przekąsek dostępnych w marketach i na stacjach benzynowych.
Pojemniki z dodatkami mają być uzupełniane co najmniej raz dziennie. Ich świeżość gwarantuje temperatura w przedziale od 2 do 5 stopni Celsjusza. Dodatkowo, automat ma samodzielnie kontrolować ich stan przydatności do spożycia i, w razie potrzeby, wyłączać dostępność danego składnika.
Od kiedy i gdzie?
Na razie zaplanowano testy robota w kilku lokalizacjach. Rozpoczną się one już w marcu i potrwają od 3 do 6 miesięcy. Będą one obejmować zarówno badanie preferencji kulinarnych polskich konsumentów, jak i miejsc, w których najchętniej będą korzystać z usług.
Chcemy sprawdzić różne lokalizacje, np. biurowce, centra handlowe, a także budynki użyteczności publicznej czy stacje benzynowe, by zbadać, gdzie jest największe zapotrzebowanie na takie urządzenia. Nie wykluczamy również testów w wielkopowierzchniowych sklepach spożywczych lub sklepach typu convenience. - mówi Marcin Stankiewicz, business development director w Green Factory.
Lubicie takie rozwiązania? Będziecie chcieli z nich korzystać?