20 kwietnia zmieniły się pewne przepisy i zostały zdjęte niektóre obostrzenia. Rząd postanowił umożliwić Polakom wyjście z domu nie tylko po zakupy czy do pracy. Mimo złagodzenia zakazów obowiązują nowe zasady, a świat wciąż nie wygląda tak jak dawniej. Co jest dozwolone w obecnej sytuacji i czy można jeździć rowerem i biegać bez maseczki?

Zgodnie z najnowszym rozporządzeniem możemy swobodnie jeździć na rowerze oraz biegać wraz z zachowaniem odpowiednich wytycznych. Przede wszystkim należy pamiętać o zakrywaniu ust i nosa podczas biegania i jazdy na rowerze oraz zachowaniu odstępu dwóch metrów. W przypadku złamania tych zasad jesteśmy narażeni na mandat do 500 zł. W dalszym ciągu nie wolno tworzyć większych skupisk osób w przypadku biegania lub jazdy na rowerze. W razie tworzenia zgromadzeń ludzi (więcej niż dwie osoby spoza rodziny lub najbliższych) jesteśmy narażeni na znacznie wyższe kary, nawet do 30 tysięcy złotych. Mimo złagodzenia obostrzeń, dla zdrowia własnego i innych nadal rekomendujemy pozostanie w domach, a zalecamy ograniczenie wyjść do niezbędnego minimum. Dzięki temu razem jako społeczeństwo szybciej uporamy się z pandemią koronawirusa w Polsce - czytamy na stronie ministerstwa.
To nie oznacza, że epidemia się kończy. Musimy się nauczyć żyć z epidemią przez dłuższy czas. Nie ma takich danych, które by mogłyby powiedzieć, kiedy skończy się epidemia. Zasłanianie twarzy w miejscach publicznych, by chronić innych. Po drugie, dezynfekcja rąk. Po trzecie, zachować dystans, Po czwarte, przebywać na kwarantannie. Kolejny punkt to szczególna opieka osób szczególnie narażonych i na koniec realizowanie, jeśli to możliwe, pracy zdalnej. To są zasady, z którymi musimy się nauczyć żyć przez 1,5-2 lata - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Zasłanianie nosa i ust nie będzie obowiązywało w lasach. To dobra wiadomość dla tych, którzy biegają po lasach. Trzeba jednak pamiętać, że na parkingach leśnych, a także w parkach, skwerach i na ulicach biegacze są zobowiązani do noszenia maseczki (lub zasłaniania twarzy w inny sposób). Podobnie jest z rowerzystami i spacerowiczami – bez maseczek mogą przebywać tylko na terenach lasów. W parkach, na alejkach, skwerach i ulicach muszą zasłaniać usta i nos.

Rower lepszy niż autobus!
W dobie epidemii rowerem nie tylko można jeździć, ale nawet jest to zalecane. Po otwarciu terenów zielonych Lasy Państwowe ogłosiły nowe zasady bezpieczeństwa, w których wskazują, że dojazd do miejsc rekreacji samochodem lub rowerem jest znacznie bezpieczniejszy niż komunikacją miejską.
Każdy, kto ma możliwość wybrania innego środka transportu niż autobus czy tramwaj, powinien to zrobić. W razie braku samochodu czy roweru niewielkie dystanse warto pokonywać na piechotę. Należy jednak pamiętać o obowiązkowych maseczkach ochronnych.
Na noszenie maseczki nie ma wpływu wykonywana czynność, lecz miejsce, w którym się znajdujemy. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów noszenie maseczki nie jest obowiązkowe wszędzie. Możemy ją zdjąć w lesie - zarówno będąc na spacerze, jak i jadąc rowerem. Maseczkę trzeba za to zakładać w miejscach takich jak:
środki transportu zbiorowego
samochód, jeśli podróżujemy z osobą, która nie mieszka z nami
ulice i place
cmentarze
parki miejskie
promenady i bulwary
miejsca postoju samochodów
plaża
Co na to lekarze?
Zapytany o najważniejsze zasady, prof. Tomasz Wąsik zaczyna od przepisów prawa. Tych musimy przestrzegać przede wszystkim, by nie narazić się na mandaty, upomnienia, zatargi z prawem. Niestety, często prawny punkt widzenia jest rozbieżny z tym medycznym.
Patrząc ze względów zdrowotnych, nie wyobrażam sobie szybkiego marszu, biegu lub jazdy na rowerze z maską przeciwwirusową na twarzy - mówi kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii Wydziału Nauk Farmaceutycznych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. - To może doprowadzić do niedotlenienia. Będzie nam się trudniej oddychało i może to być wręcz szkodliwe dla zdrowia - podkreśla prof. Tomasz Wąsik.
Podczas biegu w jednostce czasu wciągamy o wiele więcej powietrza. Jeżeli wirus gdzieś w tym powietrzu jest, to mamy większe prawdopodobieństwo zakażenia- wyjaśnia pracownik Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. -Racjonalnym i zdrowym podejściem będzie zachowanie dużych odstępów podczas uprawiania aktywności fizycznej. Nie 1 lub 1,5 metra, ale przynajmniej 10-15 metrów. Nie biegnijmy w śladzie powietrznym za kimś, kto biegnie przed nami - apeluje specjalista w zakresie wirusologii.
Kasia Skowrończyk
źródło: onetsport