Podwyżka akcyzy przyniesie do budżetu ponad 100 mld złotych w ciągu 10 lat. Rząd przekonuje, że nie chodzi tutaj o większe wpływy, ale o zadbanie o zdrowie Polaków.

Polska nie ma dramatycznego problemu z alkoholem i papierosami, który uzasadniałby dalsze podnoszenie akcyzy na tego typu używki. Z roku na rok coraz mniej Polaków pali. Zgodnie z danymi Eurostatu w 2020 r. było to 26 proc. mieszkańców naszego kraju. Także w przypadku cotygodniowego picia alkoholu wypadamy naprawdę nieźle na tle reszty Europy. Takie zachowanie deklarowało raptem 16,9 proc. Polaków, przy unijnej średniej wynoszącej 18,5 proc.
Zawsze mogłoby być lepiej? Z pewnością. Nie da się jednak ukryć, że nie jesteśmy państwem z problemami alkoholowymi tak poważnymi, że wymagającymi drastycznej interwencji państwa. Co więcej, od lat na Wisłą utrzymuje się tendencja spadkowa. Wszystko przez większą świadomość co do zdrowego trybu życia, oraz ewoluującą kulturę coraz mniej przychylnym okiem patrzącą na palenie papierosów i picie na umór.
O ile będą droższe wódka, wino i piwo?
Na stronie resortu czytamy, że w ramach "wspierania prozdrowotnych wyborów Polaków", zmiana cen alkoholi jest szacowana następująco:
wódka (40 proc. alkoholu): wzrost opodatkowania na butelce (0,5 l) o ok. 1,50 zł
wino: wzrost opodatkowania na butelce (0,75 l) o ok. 16 gr
piwo: wzrost opodatkowania na puszce (0,5 l) o ok. 6 gr
"Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia, za miesięczną wypłatę można kupić coraz większą ilość używek" - informuje Ministerstwo Finansów. W 2015 r. średnie wynagrodzenie wystarczało na ok. 83 l wódki, a w 2020 r. na ok. 107 l. W 2002 r. za średnie wynagrodzenie można było kupić ok. 836 butelek piwa, a w 2020 r. 1787.
Sport najlepszą terapią uzależnień!
Sięganie po używki bardzo często związane jest z trudnymi emocjami, z napięciami oraz ze stanem depresyjnym, który towarzyszy zaburzeniom emocjonalnym jak: poczucie osamotnienia, niedopasowanie do otoczenia, brak akceptacji, problemy, stresy. Alkohol oraz inne używki pozornie obniżają takie napięcia, pozornie niwelują, rozmywają problemy – ale ich nie likwidują. Znieczulają – ale nie uzdrawiają. Poprawiają humor, dodają odwagi, powodują złudzenie akceptacji w towarzystwie.
Wysiłek fizyczny pomaga dobrze spożytkować energię, poprawia kondycję, pobudza układ krążenia, dotlenia mózg. Ponadto uczy samodyscypliny, pozwala poznać swoje możliwości, wsłuchać się w siebie, poznać swoje mocne i słabe strony. Sport daje także możliwość współpracy w grupie, uczy pracy zespołowej, rozwija umiejętności komunikacyjne, interpersonalne, budzi poczucie przynależności do grupy oraz chęć współzawodnictwa.