Otwieranie lokali, mimo pandemicznych rządowych zakazów, jest dozwolone. A rozporządzenie premiera nie stanowi prawa w Polsce - tak brzmi w skrócie wyrok sądu w sprawie dyskoteki w Sopocie. Natomiast w weekend policja przeprowadziła prawie 30 tys. kontroli, sprawdzając przestrzeganie przepisów epidemicznych m.in. w komunikacji miejskiej, obiektach handlowych czy siłowniach. Stwierdzono 7 tys. wykroczeń - poinformował wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Podkreślił, że tego typu działań będzie coraz więcej.

Funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Sopocie złożył do Sądu wniosek o ukaranie obwinionej o to, że będąc managerem klubu, wbrew zakazowi dopuściła do prowadzenia dyskoteki pomimo wystąpienia stanu epidemii na terytorium Rzeczpospolitej tj. o wykroczenie z art. 54 k.w.
Sąd nie widział podstaw do ukarania
Dwa miesiące po tym wydarzeniu sąd odstąpił od wszczęcia postępowania. Jak stwierdził w uzasadnieniu, zarzucony czyn nie wypełnia znamion wykroczenia.
W uzasadnieniu Sąd Rejonowy w Sopocie wskazał, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Zgodnie z art. 233 ust. 3 Konstytucji wolność działalności gospodarczej może być ograniczona w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, który to stan nie został wprowadzony - mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Sąd Rejonowy zauważył też, że incydentalna kontrola legalności aktu prawnego (w tym wypadku obowiązującego wówczas paragrafu 6 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 09.10.2020 r. - dop. red.) nie prowadzi do pozbawienia takiego aktu mocy obowiązującej, lecz jedynie do odmowy jego zastosowania w konkretnej sprawie.
Prawie 30 tys. kontroli dot. przestrzegania przepisów epidemicznych w ostatni weekend.
O działaniach policji w związku z epidemią wiceminister poinformował na wspólnej konferencji prasowej z rzecznikiem rządu Piotrem Müllerem. - Policja realizuje kontrole i interwencje, sprawdzając przestrzeganie przepisów epidemicznych. Tylko w ten weekend takich działań było prawie 30 tys. - to były działania alb samej policji, albo policji z sanepidem - powiedział Maciej Wąsik.
Jak dodał Maciej Wąsik, działania policji polegały one m.in. na "kontroli pojazdów komunikacji zbiorowej, obiektów handlowych, restauracji, siłowni, klubów fitness czy dyskotek". - Policja sprawdzała, czy w tych obiektach obostrzenia są przestrzegane, czy te obiekty pozostają zamknięte zgodnie z przepisami - wskazał.
Jaki był efekt działań funkcjonariuszy?
Wąsik wyliczał, że skontrolowano w ciągu dwóch dni kilkaset tysięcy osób przebywających na kwarantannie. Ponadto stwierdzono 7 tysięcy wykroczeń związanych z naruszeniem obostrzeń. Policjanci wystawili ponad 4,8 tys. mandatów, skierowali również ponad 800 wniosków o ukaranie do sądu.
Przez dwa dni służby przeprowadziły kontrolę w ponad 11 tysiącach sklepów, a do tego ponad 120 miejscach, w których odbywają się wesela oraz dyskoteki. Policjanci kontrolowali też siłownie, restauracje i wiele innych obiektów, w których mogło dojść do naruszania obostrzeń. Wiceszef MSWiA poinformował, że w najbliższych dniach policja będzie "intensyfikować swoje działania", które mają doprowadzić do "większego przestrzegania przepisów epidemicznych w Polsce".
Wąsik o wyrokach sądów
W trakcie konferencji padło pytanie o decyzje niektórych sądów, które orzekają, że mandaty nakładane na podstawie rozporządzeń covidowych są nieważne, bo "przygotowane przepisy w wielu wymiarach nie trzymają się konstytucji".
- Jesienią zeszłego roku została dokonana modyfikacja ustawy, która rozszerzała podstawę ustawową do tego, aby w sposób szczegółowy uregulować kwestie obostrzeń w rozporządzeniu – powiedział rzecznik rządu.
- W związku z tym ta zmiana została dokonana. Liczę na to, że polskie sądy nie będą już miały żadnych wątpliwości, choć, tak jak mówię, pojedyncze wyroki w tym zakresie powodowały pewne nieścisłości – dodał.
Filip Przybylski
źródło: PAP, materiały prasowe