Eksperci obawiają się, że podczas przełożonych o rok letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio może dojść do zakażeń koronawirusem na masową skalę i rozprzestrzenienia się nowych wariantów patogenu po świecie – informują w środę japońskie i zachodnie media.

Komitet organizacyjny igrzysk w Tokio zakazał udziału kibiców spoza Japonii, ale na imprezę przybędzie ponad 60 tys. sportowców, trenerów, członków ekip, dziennikarzy i innych pracowników z ponad 200 państw, różniących się od siebie wskaźnikami zakażeń i szczepień oraz wariantami koronawirusa.
Budzi to zaniepokojenie nie tylko w związku z ryzykiem wywołania czwartej fali pandemii w Japonii, ale również ze względu na możliwość rozprzestrzenienia po świecie poszczególnych wariantów koronawirusa z innych krajów.
"Przy takiej liczbie przyjeżdżających i powszechności choroby na świecie igrzyska absolutnie mogą się stać ogniskiem masowych zakażeń i doprowadzić do wielu infekcji, jak również rozprzestrzenić je na skalę międzynarodową, gdy ludzie wrócą do swoich krajów" – ocenił badacz z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin Spencer Fox, cytowany przez agencję Bloomberga i japoński dziennik "Japan Times".
Silny wzrost liczby zachorowań na COVID-19 zmusił rząd do ogłoszenia stanu wyjątkowego w Tokio i trzech innych prefekturach miejskich. Stało się to ledwie na trzy miesiące przed już raz przełożonym terminem igrzysk olimpijskich w Tokio. Niepokoi fakt, że zdaniem ekspertów za zachorowaniami stoją nowe warianty wirusa SARS-COV2, a przy tym szczepienia postępują powoli.
W piątek premier Japonii Yoshihide Suga ogłosił w orędziu kolejny stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał w miejskich prefekturach Tokio, Osaki, Kioto oraz Hyogo. Jak zauważa "the Guardian", Japonia dotychczas uniknęła takiej katastrofy epidemiologicznej, jakiej doświadczyły Europa, USA, Brazylia czy Indie.
Akcja szczepień
Niepewność co do tego, jaka część społeczeństwa zdąży się zaszczepić do lipca, tylko przyczynia się do tego, że organizacja igrzysk wciąż stoi pod znakiem zapytania. Inną konsekwencją tego stanu rzeczy zapewne będzie opóźnienie popandemicznego ożywienia w gospodarce.
Do tej pory Japończykom zaaplikowano 2,5 mln dawek szczepionek, co odpowiadałoby pełnemu zaszczepieniu ledwie 1,0 proc. ludności kraju. Dla porównania w przypadku Polski ten wskaźnik sięga 13,3 proc., średnia dla UE to 14,2 proc., a dla USA jest to nieco ponad 35 proc.
Tymczasem poparcie dla organizacji igrzysk wśród Japończyków niemal z dnia na dzień maleje. Większość jest za ich odwołaniem, bądź kolejną zmianą terminu. Jednak rząd i Międzynarodowy Komitet Olimpijski na razie nie biorą takiego rozwiązania pod uwagę. W najbliższych dniach mają za to zostać wydane kolejne poradniki dla wszystkich uczestników imprezy.
żródło: materiały prasowe