Spotkanie z kolegą
Pewnego dnia z kolegą wpadliśmy na pomysł, żeby odwiedzić naszego przyjaciela, który mieszka w Białorusi. Można powiedzieć, że była to taka wycieczka do Grodna. Pojechaliśmy busem z dworca w Białymstoku i zapytaliśmy kolegi Artsioma gdzie dokładnie mieszka, gdyż chcieliśmy zrobić mu miłą niespodziankę. Udało nam się wyciągnąć adres, więc wiedzieliśmy, gdzie jechać. Gdy byliśmy już przed domem kolegi, napisaliśmy mu, aby wyszedł przed dom, ale na początku nie był chętny, gdyż nie wiedział, o co nam chodzi. Po dłuższej namowie wreszcie wyszedł, a my tam na niego czekaliśmy. Reakcja Artsioma była bardzo miła. Od razu wybraliśmy się na przejażdżkę rowerami, które udało nam się załatwić u sąsiadów naszego kolegi. Nie byliśmy chętni na zwiedzanie miasta, po prostu chcieliśmy pospędzać razem i wesołą czas co nam się naprawdę udało, a co najważniejsze Artsiom zaproponował nam nocleg u niego w domu na jedną noc, co było bardzo miłe, gdyż wracanie o takiej porze do domu busem byłoby strasznie wyczerpujące, a tak na spokojnie mogliśmy wrócić jutro o 12. Następnego dnia zostaliśmy odprowadzeni przez naszego kolegę na dworzec i spokojnie wróciliśmy do Białegostoku.